Wczoraj do opolskich mediów dotarła informacja o poszukiwaniu przez policję na podstawie listu gończego wielokrotnego bohatera naszych publikacji - Bartosza Buczka.
Bartosz Buczek jest ostatnim dzierżawcą Przedsiębiorstwa Produkcji Sadowniczej "Grudynia" SA - firmy, której większość udziałów ma (bądź miał) profesor Stanisław Pasyk, kardiolog z Zabrza. Pierwszy raz zainteresowaliśmy się tą firmą w lutym 2001 roku, kiedy prezesem jej zarządu został Robert Piróg. Przedstawiał się jako ekonomista, a potem okazało się, że jest to przestępca ścigany listem gończym. Piróg, zanim zniknął, wydzierżawił majątek firmy na bardzo niekorzystnych warunkach Bartoszowi Buczkowi, synowi Andrzeja Buczka - śląskiego biznesmena, bliskiego znajomego profesora Pasyka i członka rady nadzorczej PPS "Grudynia" SA, podejrzanego przestępstwa gospodarcze.
W maju ubiegłego roku Bartosz Buczek kupił od firmy całą produkcję roślinną w toku, czyli wszystko, co rosło na drzewach i polach Grudyni. Zapłacić za to miał 1 milion 200 tysięcy złotych. Termin minął w listopadzie 2001 roku. Buczek nie zapłacił ani grosza i od kilku miesięcy ukrywa się, ale nie przed wierzycielami, lecz policją. Ma bowiem do odsiadki karę więzienia za rozbój dokonany w 1999 roku pod Częstochową. Wspólnie z bratem i jeszcze jednym mężczyzną, grożąc bronią, odebrali wtedy pewnemu człowiekowi samochód terenowy. Brat Cezary siedzi w kryminale już od roku.
Z Bartoszem Buczkiem chcieliby się spotkać także policjanci i prokuratorzy z Opolszczyzny, bo wszczęto kilka postępowań w związku z jego działalnością w Grudyni. Sprawy są zawieszone, bo Buczek się ukrywa.
Wszystkie osoby, które mogą wskazać miejsce pobytu Bartosza Buczka, proszone są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Mysłowicach, ul. Starokościelna 2, tel. (0-prefiks-32) 222 23 15, 222 2185, 222 2951, lub z najbliższą jednostką policji. Policja zapewnia całkowitą anonimowość. Za pomoc w ukrywaniu poszukiwanego grozi do 5 lat więzienia.
Źródło: Nowa Trybuna Opolska