Edytuj stronę

Drugi proces w sprawie Grudyni

Proces oskarżonych o zdefraudowanie 12 mln złotych rozpoczął się od nowa. W pierwszym procesie sąd skazał Andrzeja B., b. członka rady nadzorczej "Grudyni SA", na 3,5 roku więzienia, a Stanisława P., b. przewodniczącego rady nadzorczej, na 2 lata w zawieszeniu na 5. Obaj mieli też zapłacić po 100 tys. zł grzywny.

W piątek śląski biznesmen Andrzej B. oraz znany kardiochirurg prof. Stanisław P. ponownie stanęli przed Sądem Okręgowym w Opolu.

 

W pierwszym procesie zostali uznani za winnych wyprowadzenia ponad 12 mln zł z Przedsiębiorstwa Produkcji Sadowniczej "Grudynia". Ich adwokaci odwołali się jednak od wyroku, a Sąd Apelacyjny we Wrocławiu stwierdził, iż proces trzeba powtórzyć, bo uzasadnienie wyroku było "nieprecyzyjne i niejednoznaczne".
Obrońcy Stanisława P. próbowali nie dopuścić do rozpoczęcia procesu, wnioskując o odroczenie rozprawy. Mec. Jacek Żelazny nie zjawił się w sądzie, bo przebywa na urlopie, a mec. Leszek Piotrowski (ten sam, który jest pełnomocnikierm rodziny Blidów) przysłał faks z informacją, że jest chory.

 

Sędzia Jarosław Mazurek odrzucił jednak wnioski, tłumacząc, że adwokaci mieli aż 10 tygodni na zorganizowanie sobie pracy albo wyznaczenie zastępców. Prokurator odczytał akt oskarżenia, a jako pierwszy zeznawał Andrzej B. Nie przyznał się do winy, odmówił też złożenia wyjaśnień. Według prokuratury Andrzej B. i Stanisław P. w latach 1999-2001 działali na szkodę PPS Grudynia. Kosztem wierzycieli dbali jedynie o swoje interesy. 10,8 mln zł straciła Agencja Własności Rolnej, główny wierzyciel Grudyni, a 2 mln zł straciła sama spółka, która upadła.

 

 

Źródło: Nowa Trybuna Opolska

Maciej T. Nowak

Ostanie newsy

Kategorie

Dołącz do nas na: